23-11-2019, 10:24 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23-11-2019, 11:47 AM przez Roman Klimczyk.)
Zorganizowaliśmy tą wycieczkę w celu poznania kraju i jako ewentualna możliwość zrealizowania tam kolejnej wyprawy. Wrażenia świetne, choć nie obeszło się bez krytycznych spostrzeżeń.
Ogromne zalety to głównie:
W fazie początkowej noclegi załatwiliśmy w świetnym miejscu - mimo że do oceanu mieliśmy prawie 2 km, miejsce było na uboczu, z ochroną całodobową, posiadało jak na tamte warunki świetnie ulokowane apartamenty 6 osobowe, wspaniałe patio przed budynkiem, gdzie można było prowadzić wieczorne spotkania, jeść posiłki przyrządzane nam przez naszego super kucharza - Maćka. Idealne miejsce na przeprowadzenie głodówki.
Poznaliśmy możliwości zaopatrzeniowe - zarówno rynek rybny na Targu w portowej miejscowości w okolicy, jak i uliczny market typowy dla tych regionów, z produktami roślinnymi i nie tylko. Świetne źródło zaopatrzenia w żywność po głodówce i na wychodzenie z głodówki.
Mieliśmy bardzo bojowe nastroje i doskonały humor, a różne utarczki światopoglądowe przybrały formy humorystycznych wymian zdań, wprowadzając iście kabaretowy nastrój. To fantastyczny wyjazd i na pewno na długo zapadnie w naszej pamięci.
Zamieściliśmy dwa krótki reportaże i wywiad z uczestnikami, który udało nam się skręcić w Lizbonie, już podczas powrotu:
Dwa reportaże :
https://wyprawy.ekovitaren.pl/blog/47-ga...9-reportaz
https://wyprawy.ekovitaren.pl/blog/47-ga...reportaz-2
Ogromne zalety to głównie:
- koszty pobytu na miejscu
- koszt przelotów (jeśli kupi się bilety z wyprzedzeniem czasowym)
- krótki stosunkowo czas przelotów (łącznie około 8 godzin, plus czas przesiadki)
- atrakcyjność miejsca,
- możliwość zorganizowania ciekawych wycieczek i wypadów, w tym do sąsiednich krajów
- sympatyczna współpraca z mieszkańcami
- kontakty i współpraca na poziomie lokalnym
- tani, lokalny transport busikami dla kilku osobowych grupek.
- ciągłe zaczepki z "okazjami",
- liczni oferenci towarów, ale część to biedni ludzie oferujący produkty spożywcze
- ciągłe próby naciągania "białasów" na różne koszty
- konieczność negocjowania cen przejazdów przed skorzystaniem z taksówek
W fazie początkowej noclegi załatwiliśmy w świetnym miejscu - mimo że do oceanu mieliśmy prawie 2 km, miejsce było na uboczu, z ochroną całodobową, posiadało jak na tamte warunki świetnie ulokowane apartamenty 6 osobowe, wspaniałe patio przed budynkiem, gdzie można było prowadzić wieczorne spotkania, jeść posiłki przyrządzane nam przez naszego super kucharza - Maćka. Idealne miejsce na przeprowadzenie głodówki.
Poznaliśmy możliwości zaopatrzeniowe - zarówno rynek rybny na Targu w portowej miejscowości w okolicy, jak i uliczny market typowy dla tych regionów, z produktami roślinnymi i nie tylko. Świetne źródło zaopatrzenia w żywność po głodówce i na wychodzenie z głodówki.
Mieliśmy bardzo bojowe nastroje i doskonały humor, a różne utarczki światopoglądowe przybrały formy humorystycznych wymian zdań, wprowadzając iście kabaretowy nastrój. To fantastyczny wyjazd i na pewno na długo zapadnie w naszej pamięci.
Zamieściliśmy dwa krótki reportaże i wywiad z uczestnikami, który udało nam się skręcić w Lizbonie, już podczas powrotu:
Dwa reportaże :
https://wyprawy.ekovitaren.pl/blog/47-ga...9-reportaz
https://wyprawy.ekovitaren.pl/blog/47-ga...reportaz-2