Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wycieczka do Angkor
#1
Witam moi drodzy.
Bardzo się cieszę że mogę z wami lecieć na wyprawę do Kambodży
Mam taką propozycję aby dla chętnych zorganizować wyprawę do jednego z cudów świata: Angkor.
Krótka wizytówka miejsca:
https://www.youtube.com/watch?v=Nq3K42z6V_g
Miejsce położone jest ok. 200 kilometrów w linii prostej od Koh Rong.

Dajcie znać czy byłby ktoś chętny na taką wycieczkę?

Więcej informacji na ten temat:
bilety są po:
1 dzień 37$
3 dni 62$
7 dni 72$
Kasy biletowe czynne od 5:00, do 17:30
http://www.angkorenterprise.gov.kh/
Odpowiedz
#2
Na pewno pare osób weźmie udział Smile. Ja z żoną bardzo chętnie. Sądzę że znajdzie się więcej takich miejsc i atrakcji. Może uda się zorganizować jakiegoś drona z kamerką? Smile
Odpowiedz
#3
To jest miejsce obowiązkowe dla każdego kto chce poznać Kambodżę, więc też się piszę na wypad. Trochę się już interesowałem tematem i fajnie byłoby to rozłożyć nawet na 3 dni, bo kompleks jest ogromny, w tych najpopularniejszych świątyniach są masy turystów, ale są też takie mniej odwiedzane, gdzie można bardziej wczuć się w klimat miejscaWink
Odpowiedz
#4
Jest opcja następująca:
Lotnisko przy Angor Wat - niemal po sąsiedzku. Można by wylądować tam, przez 3 dni zwiedzić to miejsce i autobusami przemieścić się na wyspę (około 6-8 godzin jazdy, często nocny autobus z miejscami do spania.
Ewentualnie opcja taka, aby to zrobić na powrocie - na 3 dni przed powrotem dojechać tam i poszukać lotu na powrót (np. do Bangkoku).
Zachęcam do subskrypcji wątku aby śledzić nowe wiadomości, informacje o wpisach przychodzą na maila.
Odpowiedz
#5
Witam wszystkich
Bardzo cieszymy sie, że będziemy uczestniczkami wyjazdu do Kambodży. Oczywiście piszemy się na wycieczkę do Angkor, najchętniej na 3- dniową ale dostosujemy się.
Anna Wojtyś
Małgorzata Kuś
Odpowiedz
#6
Witam wszystkich serdecznie poraz pierwszy.
Dopiero od teraz jestem na Waszym forum. Wlasnie z mężem myślimy o wyjeździe do Kambodży, tylko jeszcźe daty musimy sprawdzić.
Nie wiem ile ten wyjazd kosztuje? jakimi liniami jest lot i ile czasu? Mieszkamy w Londynie, wiec stad musielibyśmy lecieć.
Jaki personel bedzie, czy jakiś lekarz?
Muszę tez dostać 2 formularze na zapisy.
To tyle na razie.
Odpowiedz
#7
Koncepcja odwiedzenia Angkor Wat skomplikowała troszeczkę kwestie logistyki podróży, ale temat jest już dopracowany i czekam na potwierdzenia z linii lotniczych odnośnie cen biletów.
Staram się zorganizować to następująco :
Wylot z Warszawy do Bangkoku, tam przesiadka na linie lokalne do Angkor Wat, pobyt 3 dniowy połączony ze zwiedzaniem kompleksu świątynnego (są tamn jakieś wycieczki i rejsy turystyczne - to jeszcze dopracujemy).
Następnie przejazd autobusem (możliwe że nocnym z miejscami do spania) do Sihoukville i rejs na wyspę Koh Rong.
Po dotarciu na miejsce - wypoczynek i różne działania w ramach grupy i indywidualnie.
Powrót do Polski - rejs do Sihounkville i tam na lokalne lotnisko KOS, z którego przelot do Bangkoku i następnie przesiadka na samolot do Warszawy (nie bezpośredni, ale bez dodatkowych odpraw po drodze).
Wyprawa może łącznie trwać około 30-32 dni (możliwe że 1 dzień do spędzenia w Bangkoku). Wiązała by nas kwestia wizowa - wizy podstawowe do Kambodży są na 30 dni i tak byśmy się organizowali.
Staram się zmieścić z kosztami przelotów poniżej 3000. Koszt do Bangkoku i z powrotem w granicach 2150-2200 i kombinowany przelot Bangkok-AngkorWat oraz Sihounkville-Bangkok ok 780 złotych. Do tego doszły by koszty autobusu i rejsy na i z wyspy. Szacuję to na około 400 złotych łącznie.
Jest opcja tańsza - przelot np. Do Bangkok- Angkor Wat (lub Bangok - Sihounkville) i z powrotem (koszt poniżej 500 złotych) ale doszły by jeszcze dodatkowe koszty 2x przejazdu autobusem kilkuset kilometrów. Będę sprawdzał jeszcze tą drugą wersję i ew. organizowanie wycieczki do Angkor Wat osobno, po dotarciu na wyspę. Możliwe że nie każdy będzie zainteresowany taką wyprawą.
Proszę o uwagi i sugestie.
Odpowiedz
#8
Chciałbym przedstawić kilka przemyśleń na temat wycieczki do Angkor.
Proponuję wrócić jednak do pierwotnego wariantu przelotu jak najkrótszą drogą na Koh Rong.
Dlaczego tak?
- Dla całej grupy będzie to na pewno prostsze organizacyjnie i tańsze.
- Mam obawy, że rozpoczęcie pobytu od 3-dniowego "maratonu po ruinach" bez aklimatyzacji dla niektórych może okazać się co najmniej nie wskazane.
  Sam nie jestem pewien swojej kondycji (jeszcze nigdy nie byłem w strefie tropikalnej). Poza tym pewnie nie wszyscy będą zainteresowani wycieczką.
- Myślę, że najlepszym terminem byłby 3 tydzień pobytu. Wtedy już wszyscy zainteresowani będą mogli ocenić czy jeszcze chcą i przede wszystkim czy dadzą radę.
- Co do logistyki to proponowałbym przelot Sihanoukville - SiemReap. Z tego, co udało mi się znaleźć, to przelot trwa ok. 1 godziny i kosztuje ok. 600 zł w obie strony.
  Ten wariant byłby zdecydowanie wygodniejszy od autobusu, ale zapewne droższy. I trochę mniej czasu na "integrację" z miejscowymi. Wink
  Loty na tej trasie odbywają się 4 razy na dobę. Całkowity czas wycieczki powinien zamknąć się w 5 dniach, w tym 2 dni na dojazd i powrót. Koszt hotelu: ok. 250 zł/os. za 3 noclegi.

Krzysztof
Odpowiedz
#9
[quote pid='60' dateline='1543707608']
"- Dla całej grupy będzie to na pewno prostsze organizacyjnie i tańsze. "
Właśnie, niekoniecznie - przelot Bangkok -Sihanoukville jest w takiej samej cenie jak kombinacja którą zapropnowałem, więc jak gdyby przelot w jedną stronę "darmowy". właśnie to było by prostrze organizacyjnie - na miejscu w Angkor Wat powinno być dużo prościej zorganizować wiele rzeczy, miejsce pełne różnych turystycznych rozwiązań. Samo zwiedzanie Angkor Wat to też wycieczki związane z rejsami wycieczkowymi. Temat ustalenia na miejscu przebiegu zwiedzania i jego formy.
"- Mam obawy, że rozpoczęcie pobytu od 3-dniowego "maratonu po ruinach" bez aklimatyzacji dla niektórych może okazać się co najmniej nie wskazane. "
Jak wspomniałem, To nie musi być maraton, każdy z nas podejmie decyzję czy bierze udział w danym segmencie zwiedzania czy nie. Wiele osób leci aby tam zrealizować plany głodówkowe - po kilku dniach głodówki może to być bardziej męczące niż na początku jej trwania, a atrakcje i zmienne uwarunkowanie może tylko pomóc w wytrwaniu w poście.
 " Sam nie jestem pewien swojej kondycji (jeszcze nigdy nie byłem w strefie tropikalnej). Poza tym pewnie nie wszyscy będą zainteresowani wycieczką."
Na chwilę obecną spotkałem się tylko z aplauzem i zadowoleniem z takiej propozycji, o kondycję nie ma się co martwić, a nie jest problemem aby całą wycieczkę rozdzielić na grupki o różnym zaawansowaniu i możliwościach. Trzeba po prostu też zapoznać się co takiego mamy za tą opłatę biletową, bo na pewno nie jest to chyba tylko bilet uprawniający do wejścia na teren 1 obiektu i zwiedzanie ruin. Będę starał się znaleźć na ten temat informacje. Z tych które mam, sugerowano aby bilety i resztę załatwiać na miejscu. Więcej wiary w siebie i swoje możliwości Smile. Średnia wieku na Filipinach była na poziomie 55 lat, a nie zauważyłem stagnacji i braku aktywności. Nie przewiduję też maratonów w pokonywaniu pieszo jakiś wielkich przestrzeni.
"- Myślę, że najlepszym terminem byłby 3 tydzień pobytu. Wtedy już wszyscy zainteresowani będą mogli ocenić czy jeszcze chcą i przede wszystkim czy dadzą radę."
Z tym naprawdę nie będzie problemu, jeśli ktoś nie byłby zainteresowany zwiedzaniem, może zostać w miejscu zakwaterowania lub zorganizować siobie wypoczynek we własnym zakresie na miejscu. Ale nie sądzę aby taka grupka się pojawiła, chyba że trafiły by się osoby z jakimiś problemami zdrowotnymi. Niemniej sądzę że drogą do dobrego samopoczucia i zadowolenia, będzie pewna aktywacja uczestników przy wspólnych działaniach, nawet mimo być może pewnej statycznej chęci spędzenia tam czasu. Na chwilę obecną na podstawie kontaktów i znajomości uczestników, nie zauważam takich problemów Smile.
"- Co do logistyki to proponowałbym przelot Sihanoukville - SiemReap. Z tego, co udało mi się znaleźć, to przelot trwa ok. 1 godziny i kosztuje ok. 600 zł w obie strony. " 
Analiza cen biletów wykazała że przeloty z Bangkoku do Sihanoukville były w takiej samej cenie jak kombinacja "Bangkok-Siem Rep oraz później Sihanoukville-Bangkok" - doszedł by nam tylko przejazd autobusem nocnym z miejscami do spania, za mniej niż 120 złotych. Więc zaoszczędzone było by prawie 500 złotych. Można by pokusić się też o przelot Siem Rep-Sihanoukville , wnioskuję że teoretycznie 300 złotych, ale w jedną stronę może być drożej. Analizowałem to na mapie czasowej - przylot samolotem musiałby być co najmniej w południe, aby dotrzeć do portu, załatwić rejs, dotrzeć na wyspę i dotrzeć do kwater jeszcze gdy jest widno. To nam załatwia autobus nocny - jesteśmy na miejscu w miarę wypoczęci przed 10:00 lub niewiele po..
Ogólnnie staram się układać to wszystko tak, aby zwracać uwagę na to kiedy i gdzie się pojawiamy, bo sztuka nie tylko na tym polega żeby gdzieś dotrzeć, ale co o danym czasie tam możemy jeszcze zrobić. Podobnie z samolotami , czasem są tańsze o np. 100 złotych przeloty, ale wiąże się to z koczowaniem np. 17 godzin na lotnisku.
"  Ten wariant byłby zdecydowanie wygodniejszy od autobusu, ale zapewne droższy. I trochę mniej czasu na "integrację" z miejscowymi. Wink "
Właśnie mapa czasowa wskazuje że nie koniecznie, chyba że rano wcześnie przelot do Sihanoukville. Wyprawa z wyspy zajęła by nam jak szacuję dodatkowo co najmniej jeden dzień w podróżach a wszystko wskazuje że 2 dni. Więc sugerowałbym raczej organizację innej atrakcji i wycieczki w Kambodży, lub innego ościennego kraju za oszczędzone w ten sposób środki i czas. 
"  Loty na tej trasie odbywają się 4 razy na dobę. Całkowity czas wycieczki powinien zamknąć się w 5 dniach, w tym 2 dni na dojazd i powrót. Koszt hotelu: ok. 250 zł/os. za 3 noclegi."
Tu dodatkowo koszty transferu z wyspy na lotnisko w dwie strony, co może skutkować wydaniem łącznie około 60-80$ (rejs i taksówka. Ogólnie może być problem z tym aspektem, nie widziałem za dużo Tuk-Tuków na miejscu przeglądając zdjęcia. Na miejscu warto było by nawiązać kontakt z jakimś transportem grupowym, aby obniżyć koszty takich właśnie transportów.
Jeszcze jeden aspekt: wynajmując na wyspie kwatery, musimy je opłacić. Opłacając za kilka dni później, zapłacimy mniej, więc to kolejny argument za rozwiązaniem jakie zaproponowałem. 
Cóż, idąc dalej tym śladem, można by z Angkor Wat zrobić jeszcze inną wyprawę, co mogło by zaowocować jeszcze kolejną atrakcją i w pewnym sensie ograniczeniem kosztów jej zorganizowania? Co prawda dla grupy około 20 osobowej było by to ciekawe wyzwanie logistyczne, ale i ilość wrażeń z całego wyjazdu była by dużo większa Smile.

Jestem teraz na wyjeździe, postaram się dziś wieczorem stworzyć dla uczestników ankietę aby podjąć decyzję wspólnie lub zapoznać się z zainteresowaniem poszczególnych wersji. nie narzucam swoich rozwiązań i oczekuję że pozostałe osoby wyrażą swoją opinie Smile. Postaram się dostosować do decyzji wspólnie podjętej Smile.

pozdrawiam, Roman
[/quote]
Odpowiedz
#10
Dla mnie najlepszą opcją zwiedzenia Angkor Wat byłby wyjazd na koniec naszego pobytu, po wymeldowaniu się z zakwaterowania , ale zaakceptuję też każdy inny terminSmile
Odpowiedz
#11
Życie narzuca mi różne czasowe ograniczenia i nie zdążyłem przygotować ankiety, jestem cały czas w rozjazdach.
Niemniej - okazuje się że lotów bezpośrednich z Bangkoku do Sihuokville nie ma, są przez inne lotniska co zapewne podnosi ich cenę. Skonfigurowany prze zemnie plan wydaje się być optymalny kosztowo, Ponieważ koszt przelotu między tymi miejscami w dwie strony to ponad 850 złotych, wiec późniejsza wycieczka to w całości dodatkowy koszt, a w wersji zaproponowanej, kosztem dodatkowym były by tylko bilety na miejscu. Jest jednak problem dodatkowy - za mało miejsc w samolotach lokalnych. Dostępne tylko pojedyńcze miejsca. Temat dopracuję jak zakończy się etap biletów głównych do Bangkoku. To muszę dziś dopiąć. Rozsyłam właśnie okólnik na skrzynki mailowe z informacją.
Odpowiedz
#12
Na powrocie nie bardzo się da, chyba że każda grupka robiła by to we własnym zakresie, a mamy 3 grupki z różnymi terminami powrotów.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości